OFIAROWANIE PAŃSKIE

 

O Panno prześliczna, gromniczna!
Pod ogień Twój święcony,
wiszący nad woskiem gromnic,
przez las kolący i wyjące wilki,
idę bez wszelkiej obrony:
Nie módl się, ani się przyczyniaj,
ale tylko wspomnij!

 

Święto Ofiarowania Pańskiego obfituje w symbole. Płonąca świeca jest symbolem Chrystusa. Światło w rękach wiernych oznacza płomień ich żywej wiary,

z którą powinni iść na spotkanie ze Światłem najdoskonalszym. Nikt inny nie przebije ciemności grzechów, jedynie Światło, jakim jest Jezus,

a to Światło swoimi rękami podaje nam Maryja. Całe więc życie chrześcijanina powinno się spalać – na wzór świecy – w służbie Bogu i bliźnim.

Dlatego światło jest obecne w najważniejszych dla nas wydarzeniach, od chrztu aż do śmierci. W czasie chrztu dziecko otrzymuje zapaloną świecę.

Ta świeca towarzyszy mu później przez całe życie. Pali się ją w czasie I Komunii św., modlitwy dziękczynnej za otrzymane łaski, modlitwy nad chorym i w chwili śmierci.


 

 

BÓG SIE RODZI MOC TRUCHLEJE!!!!!!

W małym Świętym Dziecku Bóg daje nam Zbawienie.
Niech Gwiazda Betlejemska zwiastuje nam w sercu na nowo tę Dobrą Nowinę,
niech się rozraduje serce i uwierzy Jezusowi,

niech się umocni nadzieją na cały

Nowy 2012 Rok!

10 PRZYKAZAŃ

JAK WYCHOWYWAC RASOWYCH CHULIGANOW

(10 PRZYKAZAŃ DLA RODZICÓW)

1. OD WCZESNYCH LAT NALEŻY DZIECKU DĄĆ WSZYSTKO, CZEGO TYLKO PRAGNIE.

2. TRZEBA ŚMIAC SIĘ Z JEGO NIEPRZYZWOITYCH I GRUBIAŃSKICH SŁÓW. BĘDZIE SIĘ UWAŻAĆ ZA MĄDRE I DOWCIPNE.

3. NALEŻY JE ODGRADZAĆ OD WSZELKICH WPŁYWÓW RELIGIJNYCH . ŻADNEJ WZMIANKI O BOGU. NIE POSYŁAĆ NA RELIGIĘ, NIE NAKŁANIAĆ DO KOŚCIOŁA. GDY DOROŚNIE, SAMO WYBIERZE SOBIE RELIGIĘ, ŚWIATOPOGLĄD.

4. NIE WOLNO MOWIC DZIECKU, ŻE ŹLE POSTĘPUJE. NIGDY! BIEDACTWO, GOTOWE NABAWIC SIĘ KOMPLEKSU WINY. ILE SIĘ NACIERPI W PRZEKONANIU, ŻE CAŁE SPOŁECZENSTWO JE PZEŚLADUJE.

5. KONSEKWENTNIE RÓBCIE WSZYSTKO ZA DZIECKO. GDY POROZRZUCA SWOJE RZECZY, SAMI PODNIEŚCIE JE I POŁOŻCIE NA SWOIM MIEJSCU. W TEN SPOSOB NABIERZE PZEKONANIA, ŻE ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TO, CO ZROBI NIE SPOCZYWA NA NIM, LECZ NA OTOCZENIU.

6. POZWALAJCIE DZIECKU WSZYSTKO CZYTAC, WSZYSTKO OGLĄDAÓ W TELEWIZJI, WSZYSTKIEGO SPROBOWAĆ. TYLKO W TAKI SPOSÓB NABIERZE DOŚWIADCZENIA I POZNA CO JEST DLA NIEGO DOBRE, A CO ZŁE.

7. KŁÓĆCIE SIĘ ZAWSZE W JEGO OBECNOŚCI. GDY WASZE MAŁŻEŃSTWO SIĘ ROZLECI, DZIECKO NIE BĘDZIE ZASZOKOWANE.

8. DAWAJCIE IM TYLE PIENIĘDZY, ILE ZECHCE. NIECH NIE MUSI ICH ZARABIAC. BYŁOBY RZECZĄ TRAGICZNĄ GDYBY MUSIAŁO SIĘ TAK MĘCZYC, JAK WY KIEDYŚ.

9. ZASPOKAJAJCIE WSZYSTKIE JEGO ŻYCZENIA. NIECH UŻYWA TRUNKÓW I NARKOTYKÓW, MA WSZYSTKIE WYGODY. GDYBY ODCZUWAŁO JAKIŚ BRAK, NIE BĘDZIE SOBĄ STANIE SIĘ CZŁOWIEKIEM NERWOWYM, OBDARZONYM KOMPLEKSAMI.

10. STAWAJCIE ZAWSZE W OBRONIE DZIECKA. OBOJĘTNIE Z KIM POPADNIE W KONFLIKT Z POLICJĄ NAUCZYCIELAMI CZY SĄSIADAMI. NIE WOLNO DOPUŚCIĆ BY MU KTOŚ WYRZĄDZIŁ KZYWDĘ. TYLKO ONO MOŻE BEZKARNIE KZYWDZIĆ INNYCH, POCZYNAJĄC OD BABCI, KOLEGOW, ITP.


JEŚLI MIMO TAKIEJ WOLNOŚCI I PRZYWILEJÓW, JEŚII MIMO TYLU DOWODÓW WASZEJ MIŁOŚCI, DZIECKO WAM SIĘ UDA I NIE WYROŚNIE Z NIEGO CHULIGAN, TO NIE POTRZEBUJECIE WINIĆ SAMYCH SIEBIE. ZROBILIŚCIE SAMI CO TYLKO SIĘ DAŁO, ABY JE ZEPSUĆ. PO PROSTU DZIECKO NIE ZROZUMIAŁO WASZEGO POŚWIĘCENIA.

POLICJA W HOUSTON, TEKSAS USA

Zaproszenie Biskupa Opolskiego na Ekumeniczną Modlitwę Młodych

 

Drodzy Młodzi Przyjaciele!

Pozdrawiam Was serdecznie i po raz kolejny zapraszam do Opola w I Niedzielę Adwentu (27 listopada 2011) na Ekumeniczną Modlitwę Młodych. Nasze modlitewne spotkanie rozpocznie się o godz. 15.30 w kościele seminaryjnym na ul. Drzymały 1c, a jego myślą przewodnią będą w tym roku słowa św. Pawła  „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!” (Rz 12, 21).

W naszych sercach jest ogromny potencjał dobra, którym obdarował nas Kochający Bóg. Potrzeba odwagi, aby obfitość łaski Pana mogła owocować w naszym życiu.

Chcemy na modlitewnym czuwaniu na nowo przeżyć i przejąć się prawdą, że Bóg wspiera każde dobre dzieło i naszą pracę nad sobą. Chcemy razem, katolicy i ewangelicy, modlić się o wiarę w siłę dobra, które zło zwycięża i buduje cywilizację miłości.

Zapraszam Was wszystkich! Przyjedźcie razem z Waszymi duszpasterzami, zaproście Waszych kolegów i koleżanki, abyśmy wspólnie mogli rozpocząć okres Adwentu.

Wasz biskup

† Andrzej Czaja

Martinstag w Reńskiej Wsi

 

Zapraszamy wszystkich serdecznie na obchody DNIA ŚW. MARCINA
w Reńskiej Wsi.
Martinstag
Program:
– 16:oo – przemarsz procesji ze Św. Marcinem (z lampionami, pochodniami i śpiewem) ulicą Raciborską (od ul. Dębowej do Kościoła),

– Msza Św. w Kościele,
– poczęstunek .

Kronika parafialna

Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4

Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4

 

Pierwsze wiadomości o naszej miejscowości:

Pierwsza wzmianka o miejscowości Reńska Wieś pochodzi z roku 1286, mówi ona o transakcjach biskupa wrocławskiego, który akurat przebywał w Raciborzu, a także daninach od mieszkańców Łężec (Lenschütz) i Karchowa (Karchwitz).

Według ustnych przekazów i historyków, koloniści przybyli na tereny obecnej wsi, jako osiedleńcy z dolnego Renu (Rhein), skąd prawdopodobnie zaczerpnięto nazwę miejscowości. Początkowo była ona małym osiedlem na prawie niemieckim, sąsiadowała z miastem Koźle (Kosel). Miejscowość zamieszkiwana była wówczas przez 17 osób.

Pierwsze najważniejsze wydarzenia:

1751 rok- nabycie młyna wodnego oraz hodowla ryb w założonym jeziorku

1807 rok- Reńska Wieś posiada już szkołę

1807 rok- Reńska Wieś jest związana z oblężeniem twierdzy miasta Koźle, gdzie w pobliżu figury św. Jana Nepomucena zginął oficer bawarski – Sales Graf von Spreti, który został pochowany na cmentarzu w Reńskiej Wsi

1882 rok- otwarto kolej żelazną, prowadzącą do fabryki cukru

1898 rok- położono linię kolejową aż do Polskiej Cerekwi, a potem do Baborowa

W 1910 roku miejscowość liczyła już 1688 mieszkańców i była w większości robotnicza. Przeważały rodziny wielodzietne, które liczyły średnio od 6 do 8 dzieci. Warunki mieszkalne były często bardzo trudne, rodzina zajmowała 1 lub 2 pokoje. Chociaż właściciele budynków mieli więcej pomieszczeń, to ze względu na możliwość czerpania z nich dochodów wynajmowali pokoje lokatorom.

Budynki mieszkalne były wszystkie murowane z cegły, kryte dachówką lub eternitem. Wodę czerpano lub pompowano ze studni. Używano przenośnych wanien. Odpływy wody prowadzone były przez otwarte rowy, które biegły wzdłuż dróg. Dwie główne drogi – Kozielska i Raciborska były utwardzone, natomiast część ulic bocznych utwardzono dopiero w latach trzydziestych XX wieku. Połączenie w kierunku Większyc przebiegało obok dworca kolejowego i kaplicy bawarskiej. Kaplica ta została wybudowana po 1807 roku na cześć poległych tam 12 bawarskich żołnierzy. W latach 60. ubiegłego stulecia została całkowicie zniszczona, a w 2007 roku została na nowo zrekonstruowana, na podstawie istniejących fotografii.

Część ziemi Reńskiej Wsi była własnością majątku Wünsche, zaś około 20-tu gospodarzy prowadziło prywatne gospodarstwa na powierzchni 15 do 25ha. Inna część ziemi w ilości około 40 ha była własnością miejskiej Parafii Rzymsko-Katolickiej w Koźlu i była dzierżawiona przez miejscową ludność.

Dawne zwyczaje związane z grzebaniem zmarłych

Zmarłych grzebano na miejscowym cmentarzu, który powstał prawdopodobnie wraz z powstaniem osady. Zwyczaj pogrzebu był inny niż w dzisiejszych czasach. Trudne warunki mieszkaniowe były przyczyną tego, że często trumnę ze zmarłym wynoszono do stodoły, a przed samym pogrzebem na podwórze. Po kapłana wysyłano do Koźla konny pojazd. Pogrzeby odbywały się w godzinach popołudniowych, w domu żałoby wpierw przyjmowano krewnych i kapłana podwieczorkiem, potem kapłan kropił zamkniętą trumnę, którą wynoszono lub wywożono bezpośrednio na cmentarz, gdzie z kapłanem odbywały się ceremonie pogrzebowe. Msza Święta żałobna odbywała się w Koźlu zwykle następnego dnia.

Lata I i II wojny światowej

W czasie pierwszej wojny światowej, w latach 1914 – 1918 poległo na frontach wschodnich i zachodnich Europy 37 mężczyzn Reńskiej Wsi. Ku ich pamięci wzniesiony został pomnik przy rozwidleniu ulic Pawłowickiej i Fabrycznej. Pomnik ten został zniszczony po II wojnie światowej ( IV 1977).

Dawne tradycje naszej wsi

Wieś znana była z tradycji religijnych i silnej wiary chrześcijańskiej. Mieszkańcy należeli do 1926 roku do Parafii Św. Zygmunta i Jadwigi Śląskiej w Koźlu, udawali się na Msze Święte w większości pieszo, a bogatsi pojazdami konnymi.

Siła i wielkość tej wiary znajduje odzwierciedlenie w dążeniu do budowy własnego kościoła, jak też przez realizujące się powołania kapłańskie i zakonne. Oto wykaz tych powołań oraz przybliżone daty święceń, które obecne są w pamięci żyjących:

 

1. Suchan (Imię nieznane) -1900r.- zakonnica

2. Franciszek Rogosz -1900r.- ksiądz

3. Anna Nowak -1905r.- zakonnica

4. Jadwiga Bich -1905r.- zakonnica

5. Maria Benisch -1905r.- zakonnica

6. Anna Wawro -1918r.- zakonnica

7. Edward Mende -1919r.- ksiądz

8. Anna Chludek -1921r.- zakonnica

9. Nikodem Herich -1922r.- franciszkanin

10. Antoni Mende -1924r.- dominikanin

11. Agnieszka Wawro -1924r.- zakonnica

12. Józef Wawro -1925r.- zakonnik, Br. Aleksy

13. Anna Migocz -1925r.- zakonnica

14. Teodora Mende -1926r.- zakonnica

15. Gertruda Migocz -1927r.- zakonnica

16. Franciszek Wawro -1927r.- zakonnik, Ojciec Korneliusz

17. Marta Gogolin -1928r.- zakonnica

18. Anna Janik I -1930r.- zakonnica

19. Gertruda Szweda -1931r.- zakonnica, siostra Henrieta

20. Karolina Wawro -1932r.- zakonnica

21. Anna Janik II -1932r.- zakonnica

22. Maria Janik I -1932r.- zakonnica

23. Berta Szafarczyk -1932r.- zakonnica, siostra Eufra

24. Lucja Sitko -1932r.- zakonnica, siostra Julia

25. Maria Janik II -1934r.- zakonnica, zakon Św. Jadwigi

26. Herman Simon -1934r.- zakonnik, Br. Manfred

27. Angela Umlauf -1935r.- zakonnica, siostra Primosa

28. Wilhelm Golla -1938r.- zakonnik, franciszkanin

29. Alfons Smykala -1947r.- ksiądz

30. Jadwiga Herich -1950r.- zakonnica, siostra Ancila

31. Antoni Zemelka -1965r.- ksiądz

32. Elżbieta Zemelka -1968r.- zakonnica, siostra Angela MBN

 

Wiara mieszkańców była też potwierdzana przez długoletnie tradycje pielgrzymkowe. Najważniejsza z nich to ślubowana w 1878 roku pielgrzymka za Ujazd (tzw. wodziczka) na odpust Nawiedzenia NMP (2 lipca). Ślubowanie to zostało złożone wraz z prośbą o oddalenie klęski pomoru bydła, który objął całą wieś. Kolejne pielgrzymki odbywały się na Górę Św. Anny oraz na odpust Św. Jana do miejscowości Bryksy k/Gościęcina. Pielgrzymki te prowadzone były w grupach pieszych, a potem też na furmankach.

Do tradycji należało też chrześcijańskie pozdrowienie „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, używane na ulicy, w domach, szkole, sklepach, itp. Żegnało się natomiast słowami „ Z Panem Bogiem”.

Znane i praktykowane były tradycje okolicznościowe, mające związek z datami i świętami roku kalendarzowego. Pierwsze z nich to składanie życzeń noworocznych, przy czym zamożniejsi obdarowywali biedniejszych, przychodzących z życzeniami. W okresie karnawału organizowano wesołe zabawy strażackie i bale maskowe. Na przywitanie wiosny w I niedzielę po 20 marca noszono ubraną w żeńskie stroje, słomianą kukłę, którą na koniec wrzucano do rzeki, jako symbol końca zimy.

W Wielki Czwartek dzieci obmywały rodzicom nogi, w zamian otrzymywały pieniążek.

W Wielki Piątek wczesnym rankiem ludność zrywała się ze snu i w milczeniu szła do rzeki, gdzie obmywano twarz i nogi, po czym na poboczu modlono się w ciszy, na pamiątkę pojmania Pana Jezusa i wrzucenia go do rzeki.

W Poniedziałek Wielkanocny praktykowane było polewanie dziewcząt przez chłopców wodą, przy czym w domach obdarowywano chłopców pisankami, zwanych tu kroszonkami, w zamian pisanek dawano też pomarańcze, które w latach przedwojennych były tańsze od jajek.

W dzień 5-6 grudnia Św. Mikołaj odwiedzał małe dzieci, przy czym sprawdzał posiadane przez dzieci wiadomości religijne i szkolne, niegrzeczne dzieci karał rózgą, a dobre obdarowywał słodyczami, orzechami i owocami.

Wigilię Bożego Narodzenia każda rodzina świętowała przy świeżej, leśnej choince, ozdobionej lametą, watą, bombkami i woskowymi świecami. Przy tej uroczystości śpiewano kolędy i obdarowywano wszystkich upominkami, które często były bardzo skromne, ale dawały dużo radości, Np. szyte lalki i drobne drewniane zabawki dla dzieci.

Z okazji wielkich świąt kościelnych pieczono w rodzinach ciasta drożdżowe w ilościach 10 do 15 blach domowych, które noszono do piekarza na drabinie, rzadziej na specjalnych noszach.

Mimo trudności lat dwudziestych, wielkiej oszczędności w rodzinach widzianych na każdym kroku, mimo niespokojnych lat i zatargów politycznych (powstania śląskie), mimo trudności w zakupie materiałów, w okresie tym zrodziła się propozycja budowy kościoła we wsi.

Ustne przekazy mówią, że we wsi istniał dawniej drewniany kościół w pobliżu nadal istniejących zabudowań mieszkalno-gospodarczych, zwanych „starą farą”. Kościół ten wg. przekazów zniszczony został przez pożar, a jego resztki zaginęły przed dzieje wieków.

Propozycja budowy kościoła znalazła wielu zwolenników, lecz były także głosy przeciwne. Dlatego sołtys Jan Szweda zwołał w sali zebranie, któremu przewodniczył gospodarz Franciszek Smykała. Na początku zebrania przewodniczący wezwał obecnych do powstania i odmówienia modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś …” w intencji dobrych wyników obrad.

Wiadome było od początku, że ze strony parafii kozielskiej nie będzie żadnej pomocy finansowej, a wręcz odwrotnie – z tej strony były wyraźne sprzeciwy do podjęcia tej budowy. Ówczesny proboszcz kozielski ks. Karol Kolar nie zrezygnował też nawet okresowo z korzyści finansowych pochodzących z wynajętej ziemi – farskiego pola, leżącego na terenie Reńskiej Wsi.

Głosy sprzeciwu były też ze strony niektórych większych gospodarzy, którzy dojeżdżali do Koźla na Msze Święte własną bryczką, z pięknym zaprzęgiem, co niejednokrotnie stanowiło okoliczność paradowania i było miarą zamożności.

Gdy podano do wiadomości, że ze względu na przewidywane niskie fundusze, pochodzące wyłącznie ze składek mieszkańców, trzeba zbudować „kościół tymczasowy”, na który drewno i okna zakupi się z rozbiórek baraków koszarowych, pojawiły się nowe głosy sprzeciwu:

„Po co kościół tymczasowy, lepiej zaczekać, zaoszczędzić, a później budować porządny”, wołali jedni, „Tanie drewno z rozbiórki baraków koszarowych miało być dla rodzin budujących domki mieszkalne, czy dalej mają mieszkać kątem w jedne izbie?” wołali drudzy, jeszcze inni wołali „Jak nie zbudujemy teraz, gdy mamy możliwość wybudować tanio. Może minąć wiele czasu, a nie wybudujemy wcale i będziemy dalej chodzić do Koźla i drzeć zimą zelówki” (latem większość ludzi szła do kościoła boso, niosąc buty w ręce, ubierając je przed samym wejściem do kościoła).

Ożywiona dyskusja została zakończona głosowaniem jawnym.

Większością głosów podjęta została decyzja budowy „kościoła tymczasowego”.

Wybrany został zarząd budowy, do którego weszli: Jan Szweda, Franciszek Smykała, Józef Morawietz.

Od zbankrutowanego właściciela kamienicy i sklepu pana Fandricha zakupiono pagórkowaty ogród na plac pod budowę kościoła. Skorzystano też z taniego zakupu baraków koszarowych, z których wykorzystano drewno i okna. Ofiary składano u przedstawicieli zarządu pana Szwedy i Morawca. Wszystkie koszty budowy wraz z opłatą budujących rzemieślników były z dobrowolnych składek mieszkańców. Prace pomocnicze i transport były wykonywane przez mieszkańców bezpłatnie.

Wybudowano kościół o wymiarach 38m x 9.5m i wysokości 8m z wieżą 20m, na bardzo skromnym fundamencie, bez piwnicy, z ceglanej podmurówki, wiązanej belkami drewnianymi, ze ścianami o szerokości 1 cegły (tj. 25cm), dach lekkiej konstrukcji drewnianej, kryty blachą. Główny dzwon miał średnicę 95cm, drugi – mały, tzw. dzwon przemienienia, miał średnicę 30cm.

Patronem nowo wybudowanego kościoła wybrany został święty Urban. Przy jego boku na głównym ołtarzu umieszczono z jednej strony figurę Św. Mikołaja, z drugiej zaś strony Św. Floriana. Na bocznym ołtarzu umieszczono obraz Matki Bożej Różańcowej z dzieciątkiem, u ich stóp Św. Dominik i Św. Róża z Limy. Po przeciwnej stronie nad bocznym ołtarzem umieszczono obraz przedstawiający Pana Jezusa na Górze Oliwnej. Oba te obrazy przeniesione zostały z dotychczas istniejącej kaplicy wiejskiej p.w. Św. Urbana przy ul. Kozielskiej /ul. Reński Koniec. Kaplica ta fundowana przez gospodarzy Reńskiego Końca, zwana też była „kaplicą gospodarzy”. Powstała ona wiele lat wcześniej, jednak nie spełniała warunków lokalowych kościoła, jedynie od 1854 roku przyjeżdżał raz w roku ksiądz z Koźla i odprawiał w niej Mszę Świętą.

W późniejszym okresie obraz Pana Jezusa na Górze Oliwnej zamieniono na obraz Objawienia Serca Pana Jezusa Świętej Małgorzacie. Umieszczono też obraz Matki Bożej Loretańskiej, figury Serce Pana Jezusa, Św. Anny, Św. Franciszka, Św. Józefa i Św. Antoniego. Ambonę ozdobiono małymi rzeźbami, przedstawiającymi czterech ewangelistów. Ozdobę stanowiły tez dwa żyrandole, elektryczny o średnicy około 1 metra i drugi mniejszy, oświetlany woskowymi świecami.

Uroczyste poświęcenie kościoła odbyło się 14 września 1926 roku. Kościół we wsi był gotowy, ale nie było stałego kapłana. Przez dwa lata dowożono księdza powozem konnym z Koźla. Była tylko jedna Msza Święta, w niedzielę i ewentualnie pogrzebowa w tygodniu.

Przez dwa lata ciągnęły się starania miejscowej ludności o przydzielenie księdza. Delegaci wsi, m.in. Józef Morawietz, byli osobiście w tej sprawie u Ks. Biskupa Bertrama we Wrocławiu. Po wielu prośbach wieś otrzymała kapłana, był nim ks. Richter. Zamieszkał on tymczasowo w sąsiedztwie kościoła, w budynku pana Fandricha.

Powstała nowa parafia, która nie była jednak w pełni samodzielna, gdyż nadal podlegała parafii Koźle. Ożywiło się życie religijne. Kościół był zapełniony przez ludność wsi. W pierwszych latach istnienia kościoła śpiewy w czasie Mszy Św. i pogrzebów były w języku niemieckim, a także polskim, tzn. jedna msza niedzielna polska, druga niemiecka, w tygodniu wg. życzeń rodziny zamawiającej mszę. Oczywiście wszystkie modlitwy i śpiewy liturgiczne były w języku łacińskim.

16 października 1978 roku polski kardynał Karol Wojtyła został wybrany papieżem, przyjął imię Jan Paweł II, który w kolejnych latach kilka razy odwiedził Polskę. To wydarzenie poprawiło stosunki między państwem a kościołem.

W 1979 roku parafia otrzymała zezwolenie na renowację istniejącego kościoła, który wybudowano jako tymczasowy na 20 lat, a przetrzymał aż 50 lat.

Z wielką trudnością kupowano materiały do budowy kościoła z funduszy składkowych parafian, a prace i transport wykonywano prawie w całości społecznie przez mieszkańców. W czasie ciepłych dni, już 11 lutego 1980 roku rozpoczęto częściową rozbiórkę kościoła, zalano fundamenty i piwnicę pod wieżę. Od kwietnia była kontynuowana dalsza rozbiórka i intensywna budowa nowego kościoła o wymiarach 40,5m x 13,5m, jego wysokość wynosiła 31,7m razem z wieżą, na którą prowadzą 72 schody. W czasie budowy niedzielne msze święte odbywały się na wolnym powietrzu, w tygodniu w salce przed plebanią. Już 25.08.1980r. wciągano na wieżę 12 metrowy krzyż, a w deszczowy dzień 14 września była pierwsza msza święta w nowych murach kościoła bez okien i drzwi. Poświęcenie kościoła odbyło się po pracach wykończeniowych i wystroju, 14 września 1985 roku. Patronem kościoła był i został Św. Urban. W nowym kościele umieszczone zostały relikwie Świętych Aurelii i Tymoteusza.

Od okresu powstania pierwszego kościoła, aż do dnia dzisiejszego służbę kapłańską w parafii pełnili następujący kapłani:

1. ks. Paul Richter

2. ks. Alfons Müller

3. ks. Paul Matuschek

4. ks. Karol Wojciechowski

5. ks. Alois Stanoschek

6. ks. Eduard Lehnert- 1945 rok

7. ks. Pyzdra- 1945/1946

8. ks. Heinrich Krause- 1946-1971

9. ks. Teodor Pieczyk- 1971-1974

10. ks. Józef Marfiany- 1974-2009

11. ks. Marek Lewandowski- 2009-nadal

Przy budowie obecnego kościoła pracowała większość mieszkańców wsi, pracowała młodzież, kobiety oraz mężczyźni, natomiast najbardziej zasłużonymi budowniczymi byli:

W przeciągu 30 lat od rozpoczęcia budowy kościoła wykonano wiele robót, m.in.:

– na ołtarzu głównym wykonano fresk Pana Jezusa Nauczającego

– przeprowadzono kapitalny remont organów

– poddano renowacji obrazy na ołtarzach bocznych

– wykonano grotę Matki Boskiej przed kościołem

– przeprowadzono remont dachu na kościele

KIERMASZ

ZAKOŃCZENIE ROKU JUBILEUSZOWEGO – “ROKU KOŚCIOŁA”
jubileusz